Jako że poprzedni blogowy wpis poświęciłam popularnym i reklamowanym jako „zdrowe” przekąskom dla dzieci, dziś postanowiłam zaproponować kilka alternatywnych rozwiązań na drugie śniadanie dla naszych pociech.
Producenci przekąsek szastają na opakowaniach na prawo i lewo obrazkami orzechów i mleka, ale jak się okazuje podstawą tych produktów jest cukier, tłuszcz palmowy, emulgatory i konserwanty. A przecież domowy krem laskowy jest bardzo prosty w wykonaniu i wcale nie jest czasochłonny:
Składniki: 100g orzechów laskowych, 1/4 szklanki daktyli (moczonych przez 30minut w ciepłej wodzie), 1/4-1/3 szklanki mleka lub mleka roślinnego (polecam ryżowe lub migdałowe), 2 łyżki kakao
Rozgrzewamy suchą patelnię i wrzucamy na nią orzechy, które prażymy przez 1-2 minut. Po tym czasie przesypujemy orzechy na czystą ściereczkę, zawijamy i energicznie pocieramy, tak by od orzechów odeszła skórka.
Obrane orzechy i kakao wrzucamy do blendera z ostrzem w kształcie litery S (według oryginalnego przepisu, ale mój domowy blender kielichowy też dał radę ;)!) i miksujemy na proszek. Dodajemy daktyle i miksujemy. Dodajemy mleko i znów miksujemy. I gotowe!
Przepis pochodzi z książki kucharskiej „Jadłonomia” autorstwa Marty Dymek, można go także odnaleźć na stronie internetowej www.jadlonomia.com. Krem jest przepyszny, do tego pełen orzechów i mleka!
Inną propozycją na drugie śniadanie dla małych i dużych łasuchów jest pudding z tapioki. Przepisów na tapiokę w internecie jest całe mnóstwo, ale ja przedstawię ten, który sama wykonuję i do którego doszłam po kilku mniej lub bardziej udanych próbach. Pierwsza uwaga: kiedy wybierzecie się do sklepu po tapiokę, należy zwrócić uwagę na jej rodzaj! Jest bowiem kilka rodzajów tapiok. Po pierwsze jest tapioka zmielona na mąkę i z tej puddingu nie zrobimy. Do naszego puddingu potrzebujemy tzw. perełek z tapioki. Są dwa rodzaje perełek – małe i duże. Polecam małe.
Składniki: perełki z tapioki małe 1/3 szklanki, 1 puszka mleka kokosowego 400ml, mleko roślinne (ja dodaję ryżowe) 400ml, 1/4 szklanki cukru brązowego nierafinowanego lub stewii – można dodać mniej, zmiksowane owoce do polania puddingu (mango, truskawka, malina, co kto lubi :))
Zalewamy tapiokę mlekiem kokosowym i mlekiem roślinnym, odstawiamy na godzinę. Po tym czasie dodajemy cukier. Ilość cukru zależy też od tego, jakie mleko roślinne dodamy (np. mleka firmy AlproSOYA są z reguły dosładzane!). Gotujemy tapiokę w mleku na małym ogniu przez około 15 minut – perełki tapioki staną się wówczas przezroczyste. Jeśli nie mamy małych perełek, tylko duże należy je gotować odpowiednio dłużej, tak by stały się przezroczyste. Po ugotowaniu, przelewamy tapiokę do słoiczków i czekamy aż przestygnie. Polewamy zmiksowanymi owocami i przechowujemy w lodówce.
Na zakończenie słodkich wariacji śniadaniowych proponuję marmoladę z jabłek z rozmarynem. Jabłek mamy w bród, więc w przypadku tego przepisu wystarczy spacer do najbliższego warzywniaka.
Składniki: 1kg jabłek, 100g suszonych daktyli lub rodzynek, 1 gałązka rozmarynu, 1 łyżka soku z cytryny, woda
Jabłka myjemy i wydrążamy, kroimy na mniejsze kawałki (nie musimy ich obierać ze skórki!), wrzucamy do garnka wraz z daktylami lub rodzynkami, łyżką soku z cytryny, gałązką rozmarynu i odrobiną wody dla ułatwienia gotowania. Doprowadzamy do wrzenia i następnie dusimy od czasu do czasu mieszając przez około 40 minut. Gdy marmolada zgęstnieje zdejmujemy z ognia. Wyjmujemy gałązkę rozmarynu. Opcjonalnie można zmiksować pastę ręcznym blenderem na gładszą masę. Przekładamy do słoiczków i przechowujemy w lodówce. (źródło: www.hellozdrowie.pl).
Teraz dla równowagi kilka past na słono. Zacznijmy od pasty z białej fasoli.
Składniki: 400g ugotowanej białej fasoli (lub fasoli z puszki), garść świeżej bazylii, kilka suszonych pomidorów, 2-3 łyżki oleju lnianego; pieprz, sól – według uznania
Wszystkie składniki miksujemy blenderem ręcznym lub w blenderze kielichowym i gotowe! Zajmie nam to dosłownie kilka minut (źródło: www.kamperowyweganizm.blogspot.com).
Z białej fasoli możemy także wyczarować smalec!
Składniki: 1 puszka białej fasoli, 2 cebule, 4 suszone śliwki, 2 liście laurowe, 1 ziarno ziela angielskiego, 1 ziarno jałowca, 1 goździk, 1/2 łyżeczki majeranku, 1/4 szklanki zimnej wody lub mniej!, 1 łyżka sosu sojowego (ja osobiście, nie dodaję!), sól, pieprz
Cebulę kroimy w kostkę, a śliwki na małe kawałki i wrzucamy na patelnię, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, jałowiec, goździki i dusimy na małym ogniu aż cebula się zeszkli. Usuwamy przyprawy! Łączymy fasolę z majerankiem, sporą szczyptą soli i pieprzu oraz z wodą (uwaga aby nie było jej zbyt dużo), sosem sojowym i miksujemy blenderem ręcznym. Dodajemy cebulę i śliwki i delikatnie miksujemy, ale tak by pozostały wyczuwalne kawałki cebuli i śliwek. Podajemy schłodzony :)! (źródło: www.jadlonomia.com)
Na zakończenie klasyka gatunku, czyli domowy hummus! W przypadku hummusu możemy znaleźć wiele jego wariacji i wiele przepisów na dobry hummus, mnie jednak najbardziej do gustu przypadł ten ze strony www.jadlonomia.com:
Składniki: 1 szklanka ciecierzycy, 1 szklanka tahiny (pasta sezamowa dostępna w sklepach ze zdrową żywnością), 2 ząbki czosnku, 1/3 szklanki lodowatej wody, 3 łyżki soku z cytryny, 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Dzień wcześniej zalewamy ciecierzycę 1/2 litra zimnej wody i dodajemy pół łyżeczki sody oczyszczonej, odstawiamy na noc. Następnego dnia odcedzamy ciecierzycę, płuczemy i zalewamy wodą, dodajemy pół łyżeczki sody oczyszczonej i gotujemy. Po zagotowaniu, gotujemy ciecierzycę jeszcze 40 minut na małym ogniu.
Po ugotowaniu, odcedzamy; dodajemy tahinę, sok z cytryny, posiekany czosnek i miksujemy blenderem ręcznym na gładką masę. Zaczynamy dodawać lodowatą wodę, cały czas miksując. Po dodaniu wody, miksujemy jeszcze przez 2-3 minuty. Wkładamy hummus do lodówki, aby się schłodził, a potem zajadamy ze świeżym chlebem!
Smacznego!